Zakończono gaszenie pożaru nielegalnego składowiska chemikaliów w Kędzierzynie-Koźlu
Pożar budynku magazynowego w porcie rzecznym w Kędzierzynie-Koźlu zauważono w czwartek przed południem. Jak ustalono, w budynku znajdowało było 400 plastykowych pojemników z różnego rodzaju chemikaliami, w tym półproduktami do produkcji nawozów, które zostały tam porzucone przez zorganizowaną grupę przestępczą działającą w kilku regionach Polski.
Na miejscu przez kilkanaście godzin pracowało 28 zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej, w tym specjalistyczne jednostki ratownictwa chemicznego. Nikt nie został ranny, a jak poinformowano po posiedzeniu sztabu kryzysowego, nie było zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców miasta oraz okolicznych miejscowości. Silny wiatr znosił dym nad tereny niezabudowane. Przez cały czas służby WIOŚ z Opola monitorowały jakość powietrza.
Jak powiedział PAP oficer dyżurny KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, pożar został ugaszony, jednak na miejscu nadal pracują strażacy.
"Jest to już tylko dozorowanie pogorzeliska. Nie mam informacji o nowych ogniskach pożaru, ale nie wiadomo, czy pod warstwą ugaszoną, coś jeszcze się tli, więc na wszelki wypadek na miejscu w tej chwili jest siedem zastępów straży, które w razie potrzeby mogą natychmiast interweniować" - powiedział oficer KW PSP.
Składowisko w Kędzierzynie-Koźlu jest jednym z około 30 punktów, w których zorganizowana grupa przestępcza urządziła nielegalne składy niebezpiecznych odpadów. Według ustaleń prokuratury w Katowicach, która prowadzi w tej sprawie wielowątkowe śledztwo, większość z nich znajduje się w województwie mazowieckim, śląskim i opolskim. Zarzuty przedstawiono już około 70 osobom, w tym uważanemu za szefa grupy Jackowi B.
W piątek konferencję prasową na temat pożaru składowiska w Kędzierzynie-Koźlu zapowiedzieli posłowie Witold Zembaczyński (KO), Izabela Bodnar (Polska 2050) i Adam Gomoła (Polska 2050). (PAP)
autor: Marek Szczepanik
masz/ mark/